Wystawy

Interesuje mnie kolor i jego relacja z odbiorcą – rozmowa z Dorotą Buczkowską

Zamyślona blondynka w zielonej bluzie. Pozuje w ogrodzie.
fot. Magda Starowieyska / Muzeum POLIN

Pani praca na wystawie Krew. Łączy i dzieli ma dość niespotykaną formę...

To wolno stojący fragment architektury, który można nazwać jednocześnie obiektem i malarstwem. Powstał specjalnie na tę wystawę. Istotą pracy jest użyty do jej wykonania barwnik - Caput Mortuum. Mural został namalowany przy użyciu tylko tego jednego pigmentu, którego barwa zmienia się wraz z natężeniem. Bogata symbolika substancji Caput Mortuum dotyka wielu wątków związanych z życiem i śmiercią.

Czy ten temat pojawiał się już w pani twórczości?

Temat cyrkulacji życia, wewnętrznych systemów sterujących przepływem, pojawiał się często w moich projektach 10 – 15 lat temu. Teraz zdecydowanie bardziej interesuje mnie kolor i jego działanie - relacja z odbiorcą. Abstrakcyjny mural, którego istotą jest barwa, to mniej dosłowny przekaz który, jak sądzę, pozwala na bardziej indywidualny odbiór. Nie lubię jednoznaczności w sztuce. Według mnie zadaniem sztuki jest otwierać przestrzeń dla samodzielnego myślenia i odczuwania bez podawania gotowych odpowiedzi – taka też jest natura mojego projektu.

Czy w takim razie nie czuła się pani skrępowana ramami wystawy, oczekiwaniami kuratorek?

To było bardzo interesujące doświadczenie: współpraca z instytucją, która podchodzi do projektu z różnych perspektyw – głównie historycznej i edukacyjnej, zapraszając do dialogu sztukę współczesną. Wystawa ma wymiar edukacyjny, więc istotne było trzymanie się tematu. Jednak autorki wystawy, badając zagadnie przez pryzmat różnych dziedzin, stworzyły bardzo inspirujący obszar wspólny. Nasza współpraca miała więc charakter dialogu.