Rocznice i święta
8.03.1968

Marzec '68. Informacje historyczne

Dokument podróży
fot. Muzeum Historii Żydów Polskich

Studencki wiec na Uniwersytecie Warszawskim 8 marca 1968 roku, brutalnie stłumiony przez władze komunistyczne, stał się iskrą zapalną jednego z najbardziej złożonych kryzysów społeczno-politycznych w powojennych dziejach Polski. Jego skutkiem była pacyfikacja polskiego życia intelektualnego oraz wymuszona emigracja 13 tysięcy polskich Żydów, którzy stali się obiektem rozpętanej przez władze brutalnej kampanii antysemickiej.

Od kilku lat w społeczeństwie narastało niezadowolenie z polityki I sekretarza partii komunistycznej, Władysława Gomułki. Zwłaszcza inteligencja i środowiska twórcze dotkliwie odczuwały postępujące ograniczenia swobód wywalczonych na fali destalinizacji w 1956 roku:

  • likwidację wielu niezależnych inicjatyw,
  • nasilenie cenzury,
  • ograniczenia kontaktów z Zachodem.

Jednocześnie wewnątrz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej trwała zakulisowa walka o władzę. Rosły wpływy tzw. partyzantów, czyli antyliberalnej koterii skupionej wokół ministra spraw wewnętrznych Mieczysława Moczara, starającej się zyskać poparcie społeczne hasłami nacjonalistycznymi.

Antyreformatorską politykę PZPR kontestowało też środowisko młodzieży studenckiej, którego jednym z liderów był Adam Michnik. To właśnie oni po zdjęciu przez władze z afisza "Dziadów" Adama Mickiewicza (antyrosyjskie wątki dramatu, odbierane jako antyradzieckie aluzje, wywoływały żywiołowe reakcje publiczności) zorganizowali 30 stycznia 1968 roku pod pomnikiem poety demonstrację, pod hasłem "niepodległość bez cenzury".

8 marca 1968 roku milicja i bojówki tzw. aktywu robotniczego rozbiły wiec, zwołany na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego w obronie bezprawnie usuniętych ze studiów Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Zapoczątkowało to ogólnopolską falę protestów młodzieży i studentów. W wielu miastach miały miejsce starcia uliczne (brali w nich udział również licealiści i młodzi robotnicy) i strajki okupacyjne na uczelniach. Studenci protestowali przeciwko brutalności i kłamliwej propagandzie władz oraz wysuwali postulaty demokratyzacji systemu. Inspiracją dla nich były również reformy "praskiej wiosny" w socjalistycznej Czechosłowacji.

Odpowiedzią władz były nie tylko represje (2700 zatrzymanych, 700 ukaranych przez kolegia ds. wykroczeń, 60 postawionych przed sądem, tysiące relegowanych z uczelni studentów i dziesiątki zwolnionych pracowników naukowych), ale również propagandowa kampania nienawiści, w której główną rolę odgrywał motyw antysemicki.

Pierwsza odsłona antyżydowskiej nagonki miała miejsce już w 1967 roku, w związku z wygraną przez Izrael tzw. wojną sześciodniową z popieranymi przez blok sowiecki państwami arabskimi. Po tym, jak Gomułka publicznie nazwał polskich Żydów cieszących się z izraelskiego zwycięstwa "piątą kolumną", antyizraelska akcja propagandowa przerodziła się w kampanię antysemicką. Pociągnęła za sobą antyżydowskie czystki w aparacie państwowym i partyjnym, a zwłaszcza w wojsku.

W marcu 1968 roku władze znów sięgnęły do antysemickiego instrumentarium. Fakt, że niektórzy z uczestników protestów studenckich mieli żydowskie pochodzenie, dał pretekst do oskarżania ich o tzw. syjonizm. Chociaż w propagandzie unikano słowa Żyd, władze, cynicznie grając na obecnych w społeczeństwie antyżydowskich resentymentach, chciały w ten sposób zohydzić swoich oponentów. Nawiązywano również do negatywnego stereotypu żydokomuny. Propagandowy schemat głosił, że inspiratorami protestów są, oprócz imperialistycznych "syjonistów", politycznie "zbankrutowani" żydowscy komuniści – dawni stalinowcy. Aspirującym do władzy "partyzantom" dawało to pretekst do zainicjowania wymiany elit. Jej symbolem stali się tzw. marcowi docenci na uczelniach, którzy zajęli miejsca usuniętych profesorów.

Odwołując się do ludowego antysemityzmu, władze organizowały "antysyjonistyczne" wiece w miastach i zebrania w zakładach pracy. Efektem tych seansów nienawiści była nowa fala czystek w aparacie partyjnym, administracji, gospodarce, która dotknęła tysiące osób. Część z nich oprócz państwowego antysemityzmu doświadczyła również wrogich reakcji ze strony otoczenia. Zarazem jednak obiektem ataku bywali także ci, którzy solidaryzowali się ze swoimi żydowskimi przyjaciółmi i współpracownikami.

Zmasowana kampania antysemicka uderzyła w całą społeczność żydowską w Polsce i jej instytucje. W jej wyniku na opuszczenie kraju zdecydowało się około 13 tysięcy Żydów. Wyjeżdżających pozbawiono obywatelstwa polskiego. Marzec 1968 roku przyniósł kres zorganizowanego życia żydowskiego w Polsce.