Zbiory
18.09.2021

Gela Seksztaj-Lichtensztajn - artystka, o której pamięć ocalała dzięki Archiwum Ringelbluma

Portret neiznanej kobiety, wykonany techniką akwareli, w kolorach brązu i beżu. Namalowany przez Gelę Seksztajn-Lichtensztajn. Dar Piotra Setkiewicza.
"Portret kobiety" pędzla Geli Seksztajn-Lichtensztajn, dar Piotra Setkiewicza, fot. Muzeum Historii Żydów Polskich

Pierwszą część Archiwum wykopano 18 września 1946 roku spod gruzów szkoły przy ulicy Nowolipki 68. To właśnie konspiracyjnemu Archiwum Getta Warszawskiego zawdzięczamy pamięć m.in. o życiu i twórczości Geli Seksztajn-Lichtensztajn.

W sierpniu 1942 roku, kiedy Niemcy rozpoczęli masową zagładę Żydów w Treblince, wraz z Archiwum ukryto ponad 300 jej akwarel i rysunków, fotografie, katalogi i dokumenty artystki oraz jej męża Izraela Lichtensztajna (1904–1943), członka grupy Oneg Szabat, współpracownika Emanuela Ringelbluma.

Akwarele i rysunki Seksztajn zachowane w Archiwum ukazują świadomą artystkę, z talentem i swobodą posługującą się trudną techniką akwareli, umiejącą zbudować za pomocą plamy barwnej kompozycję i subtelnie oddać prawdę psychologiczną portretowanych osób.

"Portret kobiety” ze zbiorów Muzeum POLIN jest jedną z niewielu zachowanych prac Seksztajn spoza Archiwum Ringelbluma. Powstał prawdopodobnie w czasie jej pobytu w Krakowie, gdzie według jej własnych słów trzy lata studiowała w Akademii Sztuk Pięknych (w archiwum ASP znajdujemy jedynie informację, że w roku akademickim 1935/1936 Seksztajn była hospitantką, czyli wolną słuchaczką na kursie Wojciecha Weissa).

Artystka debiutowała w 1931 roku na Salonie Dorocznym Żydowskiego Towarzystwa Krzewienia Sztuk Pięknych, zaś ostatnią wystawą, w której wzięła udział był otwarty w lutym 1939 roku "V Salon Jubileuszowy" Stowarzyszenia Żydowskich Artystów Plastyków w Polsce, którego była członkinią. Od powrotu do Warszawy (rodzinnego miasta artystki) w 1937 roku często bywała w słynnej "Budzie", klubie literatów i dziennikarzy żydowskich na Tłomackiem, potem Granicznej, co potwierdzają liczne portrety spotykanych tam twórców.

W liście-testamencie dołączonym do prac złożonych w Archiwum napisała: „Stojąc na granicy życia i śmierci, będąc przekonana, że raczej zginę niż będę żyła, chcę pożegnać się z moimi przyjaciółmi i moimi pracami. 10 lat pracy – zbierałam, darłam i znów pracowałam. Przygotowywałam się do wystawienia moich obrazów, a przede wszystkim do wystawy moich portretów dziecka żydowskiego. Teraz ratuję co się da i na ile wystarczy miejsca. Resztę pozostawiam na łaskę losu […]”.

Malarka z mężem i córeczką Margolit zginęła w czasie walk powstańczych w kwietniu 1943 roku.
 
Renata Piątkowska