Sasnal komentuje stosunek Polski do Żydów i mniejszości

W Warszawie i Krakowie zawisło 400 plakatów Sasnala komentujących sytuację polskich Żydów w czasie II wojny światowej. Przy okazji tej interwencji artystycznej autor wypowiedział się o powszechnym stosunku do obcego, innego i mniejszości.
Do 3 października na ulicach Warszawy i Krakowa będą pojawiać się minimalistyczne plakaty autorstwa Wilhelma Sasnala. To jeden z najbardziej znanych na świecie polskich artystów współczesnych, a prezentowana praca powstała w kontekście wystawy "Wilhelm Sasnal: Taki pejzaż" trwającej jeszcze przez cztery miesiące (do 10.01.2021 r.) w Muzeum POLIN w Warszawie.
Pociągnięcia pędzla układają się tu w dwa czarne obiekty: widły i nadłamaną menorę, żydowski świecznik. Podobnie, jak w przypadku większości obrazów i rysunków na wystawie, te zwyczajne przedmioty kryją w sobie ukryte znaczenia. Mroczne, nieprzepracowane karty historii Polski dopisują niepokojący kontekst. Wilhelm Sasnal kontynuuje tym samym rozważania o wojnie, która spustoszyła kraj w każdym możliwym wymiarze i pozostawiła w jego pejzażu bolesne wyrwy. A kolejne rocznice to preteksty do dyskusji: o sprawcach, winie, odpowiedzialności. Tymczasem w zalewie nachalnej propagandy, negacjonizmu, abstrakcyjnych dyskusji, fałszu i cynizmu pozbywamy się empatii i tracimy wrażliwość na krzywdę drugiego człowieka.
Sasnal tym razem w przestrzeni miejskiej przypomina, że nie odrobiliśmy lekcji z historii. Zderzeni z ostatnim napływem migrantów zdajemy się nie pamiętać, jakie skutki kilkadziesiąt lat temu przyniosła obojętność i podsycana nienawiść do mniejszości – Dziś "obcymi" są uchodźcy, którzy uciekają przed śmiercią, zagrożeniem życia, głodem, albo po prostu szukają lepszego życia, jak jeszcze niedawno wielu z nas i członków naszych rodzin – mówił Wilhelm Sasnal w wywiadzie towarzyszącym wystawie.
Sytuacja przebywających w klinczu na granicy polsko-białoruskiej emigrantów rodzi kolejne niepokojące skojarzenia. W 1938 roku kilkanaście tysięcy Żydów utknęło bez żywności i schronienia "na ziemi niczyjej", gdy po deportacji z Niemiec i nie zostali wpuszczeni do Polski. W roku 1938 nad światem zbierała się burza. Nikt nie był w stanie wyobrazić sobie tego, co wkrótce miało nastąpić. Czy wobec nadciągających czarnych chmur można było i należało postąpić inaczej? Czy wziąwszy do ręki gazetę, wzruszylibyśmy się losem wyrzuconych żydowskich uchodźców – ofiar polityki agresywnego sąsiada, czy jedynie wzruszylibyśmy ramionami, skupieni na własnych problemach i troskach? Do refleksji może skłonić nas kolejny obraz Sasnala "Herszel Grynszpan", który można zobaczyć na wystawie w Muzeum POLIN.
Akcja artystyczna Sasnala wpisuje się zatem w przesłanie Mariana Turskiego, Ocalonego z Zagłady, które wygłosił w słynnym przemówieniu na terenie byłego obozu w Auschwitz: "Nie bądź obojętny!". To niczym jedenaste przykazanie dla osób, które chcą wyciągnąć wnioski z przeszłości. Nie bądź obojętny, tym bardziej, że jak dodaje Wilhelm Sasnal – "Ci współcześni "inni", wyobcowani ze swojego środowiska mają dużo ciężej, niż pozostałe mniejszości, to oni są najbardziej narażeni."